Artykuły
Zimą wszystko jest jakieś smutniejsze a nieliczne promyki słońca nie poprawiają ogólnej chandry. Dzień zaczynamy od męczącego dreptania do pracy gdzie nawet kolejna kawa nie potrafi nas pobudzić do życia. Potem już „po ciemaku” powrót do domu, kolacja, (jeśli nawet gorąca to trudno posiłek o 20 z minutami nazwać obiadem) i spać.
więcej...
Jaki może być ten mój początek sezonu? Nie pojadę na trociowe łowy, które tak ładnie opisują panowie redaktorzy w kolorowych magazynach z reklamami żyłek i kołowrotków. Nawet nie dlatego, że nie mam czasu i pieniędzy. Nigdy nie miałem okazji łowić tych ryb i niech tak zostanie. Nie będę też spacerował po zakrzepniętym jeziorze w poszukiwaniu kilogramowych okoni. Raz, że nie ma go w pobliżu, a dwa - mam lęk głębokości. Nie wiem nawet czy medycyna poświadcza taki rodzaj schorzenia; ja go u siebie stwierdziłem. Czy przyjdzie mi spędzić początek roku z dala od wody?
więcej...
Jacek Jóźwiak <>
Czwartek 03 Styczeń 2002
Jakżesz typowy gest zwycięstwa... I często towarzyszy mu okrzyk radości lub rozczarowania. Ciekawe jest, że bardzo często nawet niewielka rybka, choćby leszczyk cienki jak żyletka, powoduje, że zrywamy się z krzesełka, jak gdyby do holu właściwego mężczyźnie - na stojąco.
więcej...
Na lewo most, na prawo most
a dołem Wisła płynie.
Na główce siedzi jeden z nas i łowi Jazie w zimie.
więcej...
Zbigniew Stanisz <>
Piątek 19 Październik 2001
Spotkanie pierwsze
Szósta rano. Szarówka powoli zmienia się w dzień. Poranne mgły błąkają się nad wodą jak ulotne jedwabiste sny. Pozostało dwadzieścia minut do wschodu słońca i jeszcze dwadzieścia zanim się ono przebije przez budynki wielkiego miasta skutecznie zasłaniające horyzont. Między krzakami wikliny majaczy skulona postać. Osobnik niewiele odróżnia się od otoczenia i tylko od czasu do czasu słychać świst wędziska i delikatny plusk lekkiego ciężarka uderzającego o powierzchnię wody. Obok przemykają się jak cienie inni osobnicy, tak podobni do niego. Ciche rozmowy i uwagi wymieniane naprędce świadczą o wzajemnej sympatii, choć podejrzewam, że się nie znają. Po kilkunastu minutach osobnik jest już dobrze widoczny na brzegu i widać, że przed każdym zarzuceniem zestawu, holuje on jakąś zdobycz. Wśród tych rybek dają się rozróżnić płotki, leszczyki i krąpiki. Podchodzę bliżej i przyglądam się w ciszy. Widzę teraz o wiele więcej szczegółów niż wcześniej z daleka. Nieostrożnie nadepnąłem cienką gałązkę, która niczym petarda trzasnęła pod moimi nogami. Postać drgnęła, wyprostowała się i odwracała w moim kierunku. Z przerażeniem zamarłem w bezruchu i spodziewałem się ostrych uwag. Te kilka metrów dzielących mnie od osobnika nie dawały mi gwarancji bezpieczeństwa, co wzmagało moje przerażenie i powodowało odruch panicznej ucieczki, lecz stałem jakby mi nogi odjęło.
więcej...
Placki wędrowniczki to wariacja na bazie naleśników. Od lat zabieram je ze sobą na dłuższe wyprawy. Są smaczne, pożywne i uniwersalne – zimą nie zamarzają, latem nie wysychają i masło z nich nie wypływa :-). Są przy tym proste i szybkie w wykonaniu, nawet dla kuchennych lebieg. A przy tym doskonały zapychacz – jak zalegną w żołądku głód nie straszny przez kilka godzin.
więcej...
Wiesław Kosicki <>
Piątek 08 Wrzesień 2006
To co stało się 27 sierpnia br. na zawsze zapadnie w mojej pamięci. Łowiąc na odcinku specjalnym na rzece San po ok. 30 minutowej walce udało mi się wyholować przepiękną głowacicę. Marzenie holu tej przepięknej i walecznej ryby – Królowej Podhala, stało się rzeczywistością.
więcej...
Polecamy
«Zgłoś "Rekord Rybiego Oka" »
więcej...
Wody
Niestety obecnie w okresie od 1 maja do 31 sierpnia Nysa Kłodzka pomiędzy Młynowem a Bardem, to nie rzeka a autostrada pontonowa !!!!
Rzeka dosłownie zostaje "rozjeżdżona" pontonami popularnych spływów przełomem bardzkim.
Presja pontonowców jest na poziomie kilkudziesięciu stu-kilkudziesięciu pontonów na godzinę!!!
Nie można zarzucić wędki ,aby ktoś nie płynął.
Rzeka na tym odcinku tylko niekiedy przekracza głębokość 1 m, więc pontony "rozpływają" ją do dna , płosząc ryby i wszystko co w wodzie żyje.
My wędkarze płacimy za zarybianie rzeki, a pontonowcy z niej wyciągają kasę, bez umiary, bez opamiętania !!!
SKANDAL !!! Polecam w lipcu postać na moście w Podtyniu i policzyć pontony !!!
Nyska Kłodzka - Średnia rzeka nizinna
Ocena wody: 4 /5
(4 )
Dziękujemy za Twoją ocenę!
Ty już oceniałeś/aś tę stronę, oceny można dokonywać tylko raz!
Twoja ocena została zmieniona, dziękujemy za ocenę!
Kwatery, Łowiska, Firmy
Organizujemy kilkudniowe wyprawy wędkarskie na Wyspach Kanaryjskich
więcej...
Słownik
Rząd ryb należący do Nadgromady Żuchwowce , Gromady Ryby Kostne (Kostniki) , Podgromady Promieniopłetwe , Nadrząd Kostnoszkieletowe
więcej...
Znad wody
Filmik jednego z setek ciezkich holi.
Żródło: Rybie Oko
więcej...
Na I Ogólnopolskie Zawody Wędkarskie o Puchar PROS zaprasza AJ Group Sp. z o.o. Impreza odbędzie się 25 czerwca 2016 roku na terenie Ośrodka Wypoczynkowego ,,Przystań” w Koninie-Gosławicach. Współorganizatorem jest Koło Polskiego Związku Wędkarskiego nr 41 przy elektrowni ,,Pątnów”. Zawody objął patronatem Prezydent Miasta Konina.
Organizatorzy oczekują na uczestników od godziny 7.00. Trzygodzinna rywalizacja rozpocznie się o godzinie 10.30, po przejeździe na łowisko, losowaniu i przygotowaniu stanowisk. Dla najlepszych zawodników przygotowano atrakcyjne nagrody finansowe i rzeczowe.
Żródło: Rybie Oko
75 lat istnienia jedynej w Polsce szkoły rybackiej w Sierakowie Wielkopolskim, której działalność zaczęła się tuż przed II wojną światową. Szkoła ściśle współpracowała z PZW, a jednym z nauczycieli był wicemistrz świata w wędkarstwie muchowym Zenon Kędziora.
Żródło: Wrzesław Mechło absolwent 1977 r
więcej...
Wędkarski Dzień Dziecka w Częstochowie
Rybactwo (nie)zrównoważone (1)
Największy w Polsce międzynarodowy SKOK ADRENALINY!
Pierwsze koty za płoty, czyli jak oswajałem kij z cynglem ;)
Na dorszach byłem&#8230;
Brania
Chciałem zgłosić mojego karasia 1,28kg (38cm) jako rybę medalową.
Tego dnia łowiłem z moim tatą na rzece Wisłok w pobliżu domu mojej babci. Łowiłem metoda spławikową po wcześniejszym zanęceniu. Ryby brały nieregularnie, ponieważ płoszył je drapieżnik. Około godz. 19.30 miałem branie i po zacięciu poczułem mocną rybę. Wyholowałem karasia srebrzystego. Tak dużej ryby jeszcze nie złowiłem, bo po mierzeniu i ważeniu okazało się, że spełnia normę medalową. Sprzęt, to stary teleskop taty, żyłka 018mm spławik Jaxon 1,5g i przynęta kukurydza + bialy robak. Tego dnia złowiłem jeszcze 2 karasie, tylko mniejsze. To był dla mnie bardzo dobry dzień. Wiktor.
więcej...
Hyde Park
Oj Basiu, Basiu,
Jesteś bardzo zachłanna,
Zabrałaś tylu chłopców,
Niedobra z Ciebie panna.
więcej...
do św. Barbary
Ocena: 2,9 /5
(22 )
Dziękujemy za Twoją ocenę!
Ty już oceniałeś/aś tę stronę, oceny można dokonywać tylko raz!
Twoja ocena została zmieniona, dziękujemy za ocenę!
Humor
Idzie Czerwony Kapturek przez las i boi się, bo babcia powiedziała jej,
że gdy spotka wilka to on ją zgwałci!
- Po chwili z za krzaków wyskakuje wilk. Czerwony Kapturek drżącymi rączkami
zaczyna ściągać majteczki, a wilk do niej:
- Co ty tu srać przyszłaś, dawaj koszyk!