Artykuły wędkarskie i nie tylko |
Według daty publikacji:
Według ocen:
Według ilości ocen:
Według ilości wyświetleń:
Według ilości poleceń przyjaciołom:
Losowo:
Środa 19 Czerwiec 2013
Laurka od dziecka czy drobny upominek to przyjemności, które najczęściej czekają na każdego tatę w Dniu Ojca. Wiadomo jednak, że najlepszym sposobem na świętowane, jest dzielenie się radością – w tym przypadku z ojcostwa – z najbliższymi. Zadbaj więc o to, by w tym roku spędzić ten dzień wyjątkowo – całą rodziną i aktywnie. Bo przecież nic tak nie wzmacnia relacji, jak wspólne rozmowy i dzielenie pasji. Jak to jednak zrobić? Polecamy rodzinne łowienie ryb i przeżycie wędkarskiej przygody!
Wtorek 20 Marzec 2012
Druga część reportażu o wizycie wędkarskiej u naszego rodaka w Norwegii na Lofotach.
Poniedziałek 19 Marzec 2012
Stan naszych wód jest taki, że aby złowić jakąś większą rybę, niestety, trzeba jej szukać poza granicami naszego kraju. Ostatnio coraz częściej nasze oczy zwracają się ku Skandynawii. Ofert wędkarskich jest coraz więcej ale co za tym idzie, różnie niektóre z nich się przedstawiają. Znam przykład, gdzie po wpłaceniu pieniędzy kontakt z oferentem urwał się. W tej próbie reportażu, chciałbym pokazać pozytywny przykład oferty z Norwegii.
Sobota 24 Kwiecień 2010
Jest przepiękne słoneczne i ciepłe popołudnie. Na niebie zero chmur, a w prognozach nie zapowiadają żadnych burz. Znudzony już tym siedzeniem w domu, postanowiłem pojechać na noc za sandaczem. Paczkę trupków mrożonych miałem w zamrażarce, spakowałem do coolerbag’a, kanapki do torby i termos z herbatą, wsiadłem do auta i nad Sulejowskie…
Sobota 14 Listopad 2009
Gdy w pierwszych dniach marca odchodząca zima szczypała jeszcze lodowatym wiatrem, ja żyłem już myślą o majowych boleniach i szczupakach. Maszerując doliną Słupi myślałem o nadchodzącej wiośnie i wygłodniałych aspiusach czekających tylko na możliwość pogoni za wrzuconą do wody przynętą. Wspomnienia zeszłorocznych eskapad doliną Warty i marzenia o nadchodzącym sezonie pozwalały przetrwać chwile zwątpienia we własne umiejętności i jakikolwiek sens wypadów na pomorskie trocie. Nie sądziłem wtedy, że w niedalekiej przyszłości czeka mnie spotkanie z innym przedstawicielem rodziny Salmo – rybą, o której krążą legendy, a która była mi w ogóle nieznana...
Niedziela 08 Listopad 2009
Wigilijna wyprawa była od kilku lat ich uświęconą tradycją. Honor wędkarski nie mógł ścierpieć, by na świątecznym stole królował „tucznik”. Kupnego karpia mieli w pogardzie. Fakt, że przyrządzony rękami matek i żon smakował wybornie, ale... tucznik to tucznik i basta. Podsycali w sobie to przekonanie i wzajemnie się w nim umacniali. Bo przecież... trzeba po rybę na wigilijną wieczerzę!!! Nieodzownie! Bezwzględnie! Absolutnie!
Sobota 27 Grudzień 2008
Opowieść o tym, jak to zaczęła się moja przygoda z wędkarstwem...
Wtorek 28 Październik 2008
Był piękny, letni dzień... Oczywiście nie był bym sobą gdybym w tak cudowny wakacyjny dzień nie znalazł się nad wodą....
Środa 15 Październik 2008
Na pewne zdarzenia można patrzeć z różnej perspektywy. Pisząc opowiadanie "Historia szczupłego", użyłem personifikacji. Niektórzy czytający zasugerowali, aby kiedyś, w niedalekiej przyszłości, uzupełnić tamten artykuł, spojrzeniem od strony wędkarza. Czy ta próba ma szansę powodzenia, oceńcie sami.
Poniedziałek 22 Wrzesień 2008
Czyli krótka historia o tym jak ktoś, kto większość swego wędkarskiego żywota spędzający nad spławikiem lub dreszczówką naucza spinningowej sztuki. O pierwszej wyprawie, postępach w nauce, pierwszej rybie złowionej na kawałek złomu i innych mniej istotnych pierdołach. Czy to się może dobrze skończyć dla ryb? Jak skończy się dla nas?
Ostatnie wypowiedzi
Następna » 1 2 3 4 5 6 7 ...203