Rybie Oko/Artykuły/Środowisko/Nieco zapomniane już przynęty.../Robaki w sklepie?
Robaki w sklepie? |
Gdy udało się coś złowić i przywieźć, co najmniej jedna ryba przeznaczona była na wychodowanie białych robaków. I kombinacje; pudełko nad pudełkiem w dnie dziurki, siatka, sypał się po sztuce biały, smród rozkładającego się mięsa był przy tym niesamowity.
W sklepie... - robaki??? Dobrze, jak udało się trafić fajną żyłkę, np. taką... 0,3 made by Stilon Gorzów.
Dziś.. od oferty oczy bolą, marketing wydłubie grosz z kieszeni nawet najbardziej oszczędnemu wędkarzowi. Że nie muismy umieć zawiązać węzła zderzakowego?
-Nie szkodzi, na półce leżą gotowe przypony. Wiązane w Chinach lub Japonii!
I tak jest nie tylko z wędkarstwem, kiedyś umieliśmy dodawać i odejmować w słupkach. Bez kalkulatora!
Ja umiem.
Dzięki Piotrze, tak mnie jakoś sprowokowałeś do wspominek...
Twoje artykuły czytam z przyjemnością

Pozdrawiam
Bogdan KWI
Pozdrawiam
Powiązane z |