Rybie Oko/Hyde Park/Poetycznie/Urlop
Urlop |
Będąc na urlopie,
Wyszukałem wody,
Gdzie mogłem łowić sztuki,
Przepięknej urody.
Słoneczko świeciło,
Nic nie wskazywało na to,
Że zaliczę sztuki,
W takie piękne lato.
Nie musiałem zachęcać,
Zbędna była nawijka,
Same się wszystkie pchały,
Do mojego kijka.
Chociaż osprzęt stary,
I kijek nie młody,
Wychodziły na brzeg,
Jak „Syreny” z wody.
Kusiły swoim urokiem,
Wdziękiem oraz krasą,
Myślałem, że się skuszę,
Lecz zachowałem z klasą.
Jesteście młode i piękne,
Nie stoi nic na przeszkodzie,
Abyście resztę życia,
Spędziły u siebie w wodzie.
Zwinąłem sprzęcicho,
Każdy wrócił do siebie,
Byłem bardzo dumny,
Czułem się jak w niebie.
Żeby było w porządku,
I alibi co gorsza,
Kupiłem w drodze powrotnej,
Dorodnego dorsza.
Lubimy pojeść ryby,
Ja i moja połowa,
Dlatego był ten zakup,
No i spokojna głowa.
Jak mówi mądre przysłowie,
„Wilk syty i owca cała”,
Dla mnie przyjemność z łowienia,
Żona rybę wcinała.
Czapek
Dyskusje i komentarze