Rybie Oko/Artículos/Expediciones/Wędkowanie w Anglii/Bardzo to wszystko ciekawe
Bardzo to wszystko ciekawe |
27 enero 2008 23:22:03
Andrzej
![]() ![]() |
Relacionado con |
Spining w angielskich kanałach
25 enero 2008
Witam, witam i o zdrowie pytam :)
Pragne sie pokrotce podzielic moimi wrazeniami z wędkarskiego (tzn głownie zarobkowego ale ze przysługiwały mi dwie godziny wolnego dziennie..) pobytu kolo Londynu. Miejsce polowow - kanaly śródlądowe koło Londynu. Czas Czerwiec 2007 - styczeń 2008. Metoda - spinning. Sprzęt - marny, malutka wędeczka, chyba nawet 2 m nie miala, blaszki Meppsa 3 aglia, srebrne, przypon metalowy. Sposób połowów - legalny. Zabrane ryby - zero. Wypuszczone ryby - 100%. Złowione ryby - o jeju! Ryby nie złowione a widziane na własne oczy - 3x jeju! Kontrola dokumentów wędkarskich - 3x w ciągu paru miesięcy, oceniam że na 20 razy wędkowania jedna kontrola. Wrażenia - RESPECT
26/01/2008 18:35
27/01/2008 03:20
Musze potwierdzic, ze z tymi rybami w Anglii jest calkiem, calkiem dobrze. Nie wiem wprawdzie jaka jest sytuacja na kanale przeplywajacym niedaleko miejsca gdzie mieszkam, ale na rzekach jest sporo ryb o czym sie moglem przekonac nawet dzisiaj, po czesci zmotywowany przeczytaniem tego artykulu wczoraj w nocy. Rano wizyta na poczcie po licencje i w droge. Sytuacja nad woda okazala sie troszke skomplikowana, gdyz widac po brzegu, ze niedawno przeszla powodz!Zrobilo sie jeszcze weselej jak sie okazalo, ze mam ze soba tylko 2 obrotowki (Mepps i Aszychminke trociowa) i koguty pstragowe. Koguty te jak sie okazalo pozniej prowadzone pod brzegiem skusily 2 szczupaki 60-80cm i jednego ok 30cm. Tak sobie pomyslalem, ze jeden dobry dzien wedkowania tutaj lepiej sie zapowiada, niz caly sezon w Polsce! Zaluje tylko, ze zawsze zalowalem kasy na jakas cyfrowke, ale w sumie sam sobie zdjecia nie zrobie, a ryba lezaca gdzies w trawie czy blocie nie wyglada rewelacyjnie . Na jakies 3 godziny spinningowania 3 ryby i jedna spieta. Mam nadzieje, ze jeszcze uda mi sie wyskoczyc gdzies przed 15 marca, bo wtedy konczy sie sezon na rzekach i przez 3 miesiace jest tzw. sezon zamkniety. Mam tutaj na mysli ogolnodostepne rzeki.
Z tym zabieraniem ryb to prawda, tutaj to jest po prostu sport, a nie pozyskiwanie miesa, chyba, ze w gre wchodzi lowisko typowo komercyjne np. jedno znane mi pstragowe, gdzie wszystkie zlowione ryby mozna zabierac, a nawet chyba trzeba. Niestety jedyna sluszna metoda tam to fly fishing (skad ja to znam? ) wiec jak sie dorobie sprzetu muchowego to na pewno tam zawitam.
Jesli chodzi o pozwolenia na konkretne wody to temat troszke skomplikowany. Na niektorych lowiskach mozna lowic tylko posiadajac podstawowe pozwolenie (rod license), na innych znowu rod license + oplata dzienna lub sezonowa. Sa tez takie, gdzie wolno lowic tylko np. w przypadku zatrzymania sie w hotelu obok ktorego przeplywa rzeka, na innych znowuz moga lowic tylko czlonkowie klubu itp.
Nastepny wyjazd postaram sie lepiej zorganizowac i moze nawet co nieco napisac.
Karol <karolg24chesterUKRYTY@FILTRSPAMUinteria.USUNpl>
25/01/2011 11:30
mieszkam w angli 5 lat a 2lata temu przypomialem sobie do czego sluzy wedka.lowie zazwyczaj "na grunt"bylem w szoku kiedy dochodzila 22.00 a szczytowka rozgrzana do czerwonosci.w godzine zlapalem 15 wegorzy przyzwoitej wielkosci .przyznam ze nie lubie polowu tej ryby.Jak sie pozna dobrze rzeke i dno mozna wyciagac wielkie plocie moj rekord to 900g i zadko sie zdarza skarlowaciala jak w polsce
27/01/2008 23:22
28/01/2008 14:08
Male sprostowanie EPA dziala w USA w Angli wodami i srodowiskiem opiekuje sie ENVIRONMENT AGENCY.
Pozdrawiam
eldorado <pawelkozikUKRYTY@FILTRSPAMUgmail.USUNcom>
04/10/2010 01:08
05/02/2008 17:22
15/02/2008 14:48
Adam Pietrzak <>
02/03/2008 23:30
Witam Towarzystwo!milo poczytac o czystej wodzie i brzegach...juz dawno rzucilem na jednym z forum wedkarskim .o tym ze powinny zostac znacznie podniesione skladki i oplaty ,a za uzyskane fundusze zatrudnic sluzby-ekipy sprzatajace!!!mysle ze po roku,dwoch nasze brzegi beda przykladem dla calej europy!!!az dziw ze dorosli ludzie,nobliwi emeryci potrafia zachowywac sie jak rasowe swinie....to co widac nad wiekszoscia polskich wod to juz nawet nie skandal.to wbrew zasadom cywilizacji !!!!!taplamy sie we wlasnym G.....!!Ludzie,przeciez wystarczy zapakowac te kilka papierkow i woreczkow do plecaka i przywiezc te kilka dekagramow do domu.puszka piwa ktora wieziecie nad wode wazy znacznie wiecej.Dajmy przyklad nastepcom....
Franciszek Borysiak <>
26/06/2008 07:30
Wara od emerytów patrz na tzw złotą młodzież.
artur strzelecki <frog40UKRYTY@FILTRSPAMUtlen.USUNpl>
03/11/2010 14:00
witam kolegow po kiju ,niestety z mojego regionu niemoge sie poszczycic wielka ryba w dolnoslaskim niestety kruluja odlowy zarybianie cieniutkie ,ale najbardziej mnie krew zalewala ze jakjechalem kupic zywca[prowadzilem sklep wedkarski]na stawy i widzialem piekne sandacze szczupaki w odstojnikach ,dowiedzialem sie ze kupil je z odlowow ,prosze o odpowiedz ,przeciez ryba z odlowow musi wrucic na inny zbiornik a nie na stoly,to sa nasze pieniadze,chodzi dokladnie o miasto legnica moze ktos mi wyjasni dlaczego nieplacilem karty od tego czasu i przez 3 lata nik mnie niesprawdzil ,teraz juz nielowie w polsce a efekty koolosalne karpie 8/10kilo nienowosc,szczxupaki 5,6 kilo czesto a i 10kilo niezadkosc czemu w moim regionie nawet klusownik zdycha z glodu a szefowie pzw maja sie dobrze pytam czy zawsze musimy sie wstydzic naszej polski na zachodzie pozdrawiam
artur strzelecki <frog40UKRYTY@FILTRSPAMUtlen.USUNpl>
03/11/2010 14:00
do autora mowicie ze my mlodzi jestesmy zli ok;pytam dlaczego na spalonej pan po50tce zabieral hurtem szczupaczki do 25cm [to chyba mlody] jez spalona,jezioro koskowice pan okolo 50l karpiki dloniaki pelna siata tylko przez wiek obydwaj panowie dostali tylko wiazanke roz syberyjskich a nie po ryju oto nasza mlodziesz zeby za ryby bic po ryju tak jesli jest slaba kontrola trzeba wzias sprawy we wlasne rece pozdrawiam tych panow i jemu podobnych miesiarzy
15/06/2008 15:10
"Kontrola dokumentów wędkarskich - 3x w ciągu paru miesięcy, oceniam że na 20 razy wędkowania jedna kontrola."
Musze przyznac ze mieszkam w UK juz od dluzszego czasu i kontrola dokumentow graniczyla raczej z cudem do roku 2004.Wszystko zmienilo sie po 2004 kiedy pojawila sie tam plaga miesiarzy i klusoli (zgadnijcie skad).Co do wedkowania to jest na pewno raj , w wodach pelno ryb i nadal zarybiaja.Tylko jak dlugo to potrwa?
piekny