Rybie Oko/Artículos/Ojo del Pez/Warta, łowisko łososiowe.
Warta, łowisko łososiowe. |

Zapewne już niedługo, Zarząd Okręgu w Gorzowie zacznie pobierać za swój odcinek Warty opłaty jak za rzeki górskie. Nie jest to żaden pic i są na to dowody.
Przeglądanie stron internetowych to wyjątkowa przyjemność. Przyjemność ta jest jeszcze większa gdy przegląda się strony www jedynej i a co za tym idzie najbardziej zasłużonej organizacji wędkarskiej jaką jest PZW. Na temat strony Zarządu Głównego już tyle napisano, że byłoby nieprzyzwoitością pisać jeszcze więcej. Aby zakończyć temat strony Zarządu Głównego to komunikuje, że Prezes Tysiąclecia żyje nadal, a kowalszczyzna ma się dobrze by nie powiedzieć znakomicie.
Dużą, by nie powiedzieć ogromną przyjemnością, jest buszowanie po stronie Zarządu Okręgu w Gorzowie, nomen omen Wielkopolskim. Wierzcie mi, ta strona Was nigdy nie zawiedzie i zawsze czymś zaskoczy. Zaskoczyć może przykładowo tym, że zawsze znajdziecie tu najświeższe wiadomości na temat zarybiania jezior i rzek użytkowanych przez wyżej wymieniony Okręg. Wiadomość jest tak gorąca, że może poparzyć i datowana jest na rok ....2007. W końcu lepiej rok 2007 niż wcale jak na większości stron innych Okręgów. Z faktu, że zarybienia dotyczą właśnie roku 2007 może wynikać wiele ciekawych informacji. Pierwsza, to taka, że zarybianie jednak miało miejsce i wszelkie pogłoski o tym, że takowego nie było są całkowicie wyssane z palca. Alleluja, Alleluja. Wesoły dzień nam dziś nastał, chciałoby się krzyknąć w uniesieniu. Niech żyje nam wiecznie Prezes Tysiąclecia i chwała, wieczna chwała Zarządowi Okręgu w Gorzowie, zresztą wielkopolskim. Ponieważ przyjemność wzrasta w miarę czytania tego dokumentu, znajdujemy tu perełki o których się mędrcom Syjonu nie śniło. Najważniejsza to ta, że Warta w odcinku przyujściowym, to w zdecydowany sposób rzeka górska. A jako taka powinna otrzymać odpowiednią ilość porządnego materiału zarybieniowego w postaci ryb z płetwą tłuszczową w herbie. Zarząd Okręgu widząc jakim to skarbem jest mieć taką rzekę o cechach wybitnie górskich władował do Warty kilka tysięcy sztuk smolta łososia i troci wędrownej. Hosanna na wysokości, idzie nowe a nawet nie idzie ale zapie..dala. Wystarczy się teraz spokojnie usiąść na brzegu Warcinki, założyć na haczyk robala i ciągać łosośki i trotki jak szalony. Nie ma obaw będą brały jak szalone. Przyzwyczajone w ośrodkach zarybieniowych do karmienia, biorą na wszystko, nawet na filter od peta i szczególnie kukurydzę. Dla mniej zorientowanych wędkarzy o nawykach i przyzwyczajeniach smoltów ryb łososiowatych, szczególnie tych pochodzących z hodowli, mam propozycję aby trochę poszperali po necie. Zrozumiecie wtedy skąd ta sarkastyczna forma tego artykułu. Aby jednak nic nie pozostawić przypadkowi, oczekuję z niecierpliwością kiedy Zarząd Okręgu w Gorzowie, nomen omen Wielkopolskim wpuści do Warty palczaki pstrąga i lipienia, zgodnie ze znanym hasłem: Idź na całość. Idź na całość.
Czytam dalej ten wspaniały dokument informujący mnie o prawidłowej i skutecznej formie zarybiania wód śródlądowych będących w czasowym użytkowaniu ZO PZW Gorzów i dostrzegam w nim pozycję, koszt tego zarybienia w roku 2007. Łącznie wyniósł ponad 415 tysięcy złotych. Warto sobie uświadomić, że były to pieniądze członków stowarzyszenia zwanego PZW. To teraz zaczniemy liczyć czy to dużo czy mało. Ilość członków w Okręgu to około 10 tysięcy. Składka okręgowa to około 100 złociszy. Z prostej wyliczanki wynika, że przychód z tytułu składki okręgowej powinien wynieść około 1 mln złotych. Zapewne nie wyniósł bo to srebrna odznaka, to złota, to złota z rogami. Pieniądze uciekają. Do tego jeszcze emeryci, inwalidzi z jedną nogą i bez jednej nogi, psychopaci, zasłużeni działacze, aktywiści etc. Ile uciekło? Ponad połowa, traktując kwotę 415 tysięcy PLN za prawdziwą. Naiwniacy płacą, cwaniacy łowią za pół darmo, wystarczy się odpowiednio zakręcić i zamiast stówki czy więcej zapłacimy pól setki. Zapomniałbym dodać, że kwota 1 mln jest szacunkowa ale przecież są jeszcze dopłaty na wody górskie, są opłaty okresowe dla wędkarzy z innych Okręgów , stanowiące wcale niemały przychód. Warto więc sobie zadać pytanie gdzie wyciekają pieniądze, które generalnie miały być przeznaczone na zarybianie i ochronę wód. Niestety władze Okręgu nie były łaskawe podać ile kosztuje ochrona wód ale można sądzić, że dużo, jak znika pół dużej bańki. Byłbym zapomniał o najważniejszym, że nie ma już składki na ochronę i zarybianie wód. Po prostu nie ma. Teraz jest składka okręgowa członkowska. Nie wierzycie? Naprawdę! Jest składka okręgowa członkowska. Szanowny Wędkarzu, gdy płacisz pieniądze u Skarbnika w Kole to płacisz dwie składki członkowskie. Jedną tzw ogólnozwiązkową za to, że w ogóle należysz do PZW a drugą, że należysz do tego a nie innego Okręgu. Po prostu genialne co ta kowalszczyzna wymyśliła. Tym sposobem żaden Okręg nie ma obowiązku wobec wędkarza aby składkę przeznaczyć na zarybianie. Jak chce sobie wędkarz zarybić to proszę bardzo na własny koszt. Oczywiście materiał zarybieniowy tylko z ośrodków PZW z gwarantowaną wrzodzienicą.
Dla niedowiarków podaje link do strony o podziale składki ogólnozwiązkowej i składki członkowskiej okręgowej: http://www.pzw.gorzow.pl/rawdownload.php?fle=200902122114_4994830f1f0e9&n=uchwalanr54.pdf
Jedno co mnie zastanawia czy zmieniając tytuł płatności ze składki na ochronę i zarybianie na składkę członkowską okręgową zmienia się też zasada podziału i trzeba odprowadzić obowiązkowy haracz w wysokości 10% na Twardą. Bo co by nie mówić, należy się to kowalszczyźnie jak psu zupa. W końcu stara się jak może aby do końca zgnoić polskie wody i na pewno musi się mocno napracować. A za pracę należy się nagroda od świętego Mamoniusza. Alleluja. Alleluja.
PS. A propos zarybiania Warty smoltem łososia i troci wędrownej, to plotka stugębna głosi, że materiał był skażony wrzodzienicą i nadawał się tylko do wyrzucenia przykładowo do Warty czy Odry. Ale to na pewno tylko plotka. W końcu tak zasłużona dla upadku polskiego wędkarstwa organizacja, jak PZW, nie wyrzuciła by członkowskich pieniędzy w błoto. To się nie mieści w kanonach kowalszczyzny. Absolutnie.Jestem o tym święcie przekonany. Poważnie :)
El otro del este autor : Ryszard Siejakowski » Más...
Revisiones y comentarios