Left menu

Filters

Humour»

Rating: 4,5 Reviews count: 27

Awantura na weselu

Na weselu pobili się goście aż sprawa trafiła do sądu. Sędzia pyta Starszego Drużbę jak było?
Drużba: Tańczę z Panną Młodą, a tu Pan Młody przeskoczył przez stół i lu jej kopa między nogi !!.
Sędzia : Zapewne bolało?
Drużba: Tak !! bolało!!, trzy palce mi złamał !!!.

Awantura na weselu
  • Currently 4,5 out of 5 Stars.
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Ocena: 4,3/5 (27 votes cast)

Thank you for rating!

You have already rated this page, you can only rate it once!

Your rating has been changed, thanks for rating!

Rybie Oko/Articles/Reportages/Lofoty 2011 cz. 2 

Lofoty 2011 cz.2

Rating: 0 
Rating count: 0 
 View count: 7984 
Comments count: 0 
ID: 193583 
Node: 142920 

Druga część reportażu o wizycie wędkarskiej u naszego rodaka w Norwegii na Lofotach.

Ryb co prawda nie było ale w takiej scenerii to chyba też nie onie tu chodzi.

W kolejnym dniu dobrowolnie zrezygnowaliśmy z wędkowania. Skorzystaliśmy z propozycji Andrzeja i zwiedzaliśmy Lofoty.

W miejscowości Henningsvaer.

W pobliży Hennigsvaer zastaliśmy na żerdziach resztki suszonej ryby. Jak to niesamowicie śmierdzi.

„Bloki” na Lofotach.

Przyszedł jednak czas powrotu. Ania, żona Andrzeja ugościła nas swoimi specjałami. Jest wyśmienitą kucharką. Prowadzi taką kuchnię polsko – norwesko – morską. Jedliśmy jej specjały wielokrotnie, za każdym razem było smacznie.

Po wieczorze pożegnalnym, pakowanie, sprzątanie i „w drogę”. Pogoda dopisywała więc odbyło się bez żadnych niespodzianek. Prom kursował i przeprawiliśmy się do Digermulen. Stamtąd w kierunku trasy E 10 i ta trasą do Szwecji.

Mijaliśmy egzotyczne miejscowości (nazwy w języku lapońskim).

I pasące się często przy drodze Renifery

oraz Łosie

Olbrzymie hałdy w pobliżu miejscowości Kiruna. Czas nie pozwala a chciało by się zwiedzić olbrzymią kopalnię rudy.

Krótki odpoczynek na przydrożnym parkingu, po męczącej nocy (zapewne w jakimś historycznym miejscu)

I dalej w drogę. Drogi puste, dużo ograniczeń i fotoradarów. Tylko raz w ciągu całej podróży widzieliśmy samochód policyjny.

Widok Sztokholmu pokazuje nam, że do Nynasham jest tuż, tuż

A na widok „promu do domu” Wojtek nie potrafi ukryć uśmiechu.

Na promie spotykamy kolegów z którymi razem wędkowaliśmy u Andrzeja.

Po powrocie do domów, kilka dni odpoczynku po długiej i bardzo uciążliwej drodze i czas na refleksje.

Po pierwsze, „czy warto było?” Tu odpowiedź może być tylko jedna – zdecydowanie „tak”. W przyszłości należy rozważyć podróż samolotem jednak następną wyprawę (a taką odbędziemy w lipcu 2012 roku) odbędziemy również samochodem.

Po drugie, koszty. Nasze koszty w przeliczeniu na jedna osobę to kwota około 3,5 tyś zł. Może to i drogo ale warto. Za te cenę odbędziesz niezapomnianą podróż po najbardziej egzotycznych rejonach wędkarskich, złowisz naprawdę dużą ilość ryb (być może nawet halibuta) i będziesz gościł u Polaków na „drugim końcu świata”. Zaznasz u nich gościnności i serdeczności nie spotykanej gdzie indziej (nie mówiąc o kuchni Ani). Andrzej z żoną potrafią stworzyć taka atmosferę, że czujesz się u nich jak u siebie w domu.

Reviews and comments

Standard view   
   
 
RSS 2.0
PDF
E-mail to administrator Printerfriendly version Help Bugs Guest Book
Reklamy Krokus: Pewne, hobbystyczne zainteresowania genealogiczne spowodowały, że zawartość domeny Nazwisko.pl zamierzamy w przyszłości rozwinąć i zbudowac w oparciu o nią dość obszerny serwis.

Rybie Oko ma charakter otwarty, każdy może zgłosić chęć współpracy przy jego budowie, obsłudze i zarządzaniu. Każdy, kto ma ochotę stać się współtwórcą Rybiego Oka może wybrać sobie własną grządkę do uprawiania i wspólnie z innymi czynić ją zgodną z własną wizją. Może to być np. konkretny istniejący już dział (np. Humor, Wody, Linki, itp.) lub też całkiem nowy. Jeśi chcesz zostać współtwórcą RO wypełnij ten Feedback form i napisz w nim czym chcesz się zająć i dlaczego właśnie Ty. Aktualne gremium adminów i moderatorów zadecyduje czy zasługujesz na taką rolę.