Rybie Oko/Wody/Województwa/dolnośląskie/świdnicki => Świdnica/Gmina Świdnica - wiejska/Piława - Średnia rzeka nizinna/witam /Alarmujące doniesienia
Alarmujące doniesienia |
Niedziela 06 Kwiecień 2008 17:53:10
![]() ![]() |
Powiązane z |
Piława - Średnia rzeka nizinna
Rzeka Piława opis od wioski Boleśćin aż do złączenia z Bystrzycą w Wiśniowej.
11.01.2008 17:57
chciałbym uzupełnić dane na temat rzeki Piławy ..
06.04.2008 17:53
Jak piorun z jasnego nieba dotarła do mnie wiadomość o tym , że przygotowane już są tablice do oznaczenia Piławy jako rzeki górskiej zupełny nonsens
06.04.2008 19:26
Rozwiń temat.
Andrzej
07.04.2008 16:59
Ponieważ jest to ostatnie miejsce w naszej okolicy gdzie można sobie powędkować w ciszy i spokoju z dala od gapiów i niedzielnych wędkarzy .... co to wędki trzymają w szafie i zadają wiecznie to samo pytanie ... panie a bierze coś ??? tak jest nad zalewem było na hyclu . To nasza rzeka z której chce sie zrobić ... łowisko dla elit .. bo jak można inaczej nazwać wędkarstwo muchowe ? myślę ,że wszyscy wiedzą o co chodzi .Rzeka jest zanieczyszczona glonem na odcinku od pszenna , na całej długości kłusownictwo się szerzy panowie ze straży omijają polne drogi bo można się pobrudzić . A tu kolejny wspaniały pomysł .. górska rzeka ... czy naprawdę nic panów z zarządu Świdnickiego PZW nie nauczył eksperyment zarybienia rzeki Bystrzycy . To będzie to samo zgraje kłusoli wyłapią pstrąga i lipienia szybciej niż zdąży się zadomowić , będzie to następna góra grosza w błoto . Rzekę trzeba znać żeby podejmować takie decyzje wiedzieć wszystko o niej a nie oglądać z mostu w Boleścinie zza szyby eleganckiego samochodu .Panowie z zarządu ubierzcie gumofilce i zapraszam nad Piławę .. porozmawiajcie najpierw z ludźmi .....bo zwykłymi wędkarzami związek nasz stoi.pozdrawiam piotr
07.04.2008 21:42
...ale medal ma dwie strony.
Nie znam tej wody, więc nie mogę się wypowiedzieć czy ta decyzja jest słuszna czy nie. To już niech Wasi spece ocenią. Znam jednak podbne zarzuty tych „zwykłych wędkarzy”. Dałem cudzysłόw, gdyż wędkowanie pstrągowe to też zwykli wędkarze a nie jacyś wybrańcy. Elitarność – to nie jest złe określenie – powinno dotyczyć podejścia do ryb, do przyrody, do innych ludzi, do wędkowania. Czy tak jest, to odrębny temat. Nie dotyczy w każdym razie kosztόw wędkowania. Śmiem twierdzić, że wędkarstwo spławikowe jest droższe niż muchowe, chyba że się łowi na byle co i na wykopywane robaki. Jeżeli jednak kupuje się zanęty, przynęty, rozmaite rodzaje spawikόw itd to wyjdzie drożej, niż zestaw muchowy i własnoręcznie kręcone muchy. Niech ktoś z klegόw mnie tu uzupełni i podliczy. Zresztą wędkarstwo pstrągowe to także spinning - też nie musi być drogi.
Zresztą o czym mowimy? Jeżeli o ciszy i spokoju, to podczas łowienia pstrągόw powinno być lepiej, bo nie jest to łowienia gromadne.
Inna sprawa, to samo zorganizowanie łowiska. Tu się zgodzę, samo ustanowienie wody gόrskiej to mało, nawet powieszenie iluś tam tablic (koszt) niczego nie zmieni. Nawet wpuszczenie iluś tam tysięcy ryb za ileś tam dziesiąt tysięcy. Potrzebna jest straż!!! Częste, najlepiej codzienne kontrole, aby wszystkich łobuzόw oduczyć sięgania po cudze. Myśmy się takiej straży dorobili dopiero od stycznia tego roku. Po wielu wielu latach. Przez trzy miesiące strażnicy odebrali już ponad 40 wędek – to pokazuje, jak bardzo byliśmy co roku okradani...
Dlaczego tyle piszę? Bo wielokrotnie spotykaliśmy się z oporem wędkarzy spławikowych przed rozszerzeniem naszych wόd gόrskich. W lubelskim okręgu jest nas około tysiąca zainteresowanych pstrągami, rzek mamy kilka i się na nich nie mieścimy. Tych nadających się jest więcej, to małe rzeczki z wodą do pasa, w ktόrych poza drobnym okoniem płotkami i inną drobną rybą niewiele jest do złowienia. I... poza pstrągiem, ktόry tam od lat występuje i nawet się rozmnaża. I właśnie o możliwość łowienia tych pstrągόw na robala była wojna. Obecnie już ten etap mamy za sobą.
Proponuję zamiast protestowania pomόc Waszemu okręgowi, bo rzeki pstrągowe wymagają wspόlnego wysiłku, sami pracownicy biura nie dadzą rady. Warto!
Pozdrawiam
Andrzej
p.s.
Przeczytałem ten opis Piławki powyżej. Biała Łada swego czasu była zatruwana przez farbiarnię i była kompletnie martwą wodą. A potem kiedy przestano ją zatruwać wpuszczono pstrągi (w latach 70) i jest to jedna z lepszych rzek w okręgu zamojskim.
08.04.2008 16:57
W swojej wypowiedzi wyraziłem się jasno, bynajmniej tak mi się wydaje .... po pierwsze w naszym rejonie niema zbyt dużo łowisk , chodzi mi o miasto Świdnica i najbliższe okolice , zwłaszcza po skasowaniu Mietkowa . Za to Rzeki są i to kilka jest Bystrzyca w górnym biegu jedno z najlepszych łowisk pstrągowych w Polsce niedaleko jest Bóbr itd. Władze naszego związku postanowiły zarybić rzekę Bystrzycę , eksperymentalnie poniżej zbiornika w Zagórzu no i eksperyment się nie udał ponieważ ryby zostały wyłapane , dodam tylko ,że rzeka Piława jest dopływem właśnie Bystrzycy . W naszych rejonach panuje bieda , to dawne województwo Wałbrzyskie ludzi nie stać po prostu na opłacenie karty co oczywiście nie tłumaczy zjawiska kłusownictwa ale tak już jest . Straż nie daje rady teraz więc jaka pewność , że da jak będzie to rzeka górska . Duże odcinki omawianej rzeki płyną przez bezdroża pola lasy tam nigdy nie zagląda straż , oni są tylko tam gdzie można dojechać autkiem .Ten kto zna tą rzekę wie po prostu ,że to fizycznie niemożliwe ... dodam tylko ,że często się przemieszczam wzdłuż rzeki i w pogodne dni 40 wędek to było by możliwe za jeden dzień , tylko trzeba by było się pobrudzić i o to mi chodziło ... a co do elitarności wędkarstwa muchowego ,będę obstawał przy swoim . elitarność to nie tylko ceny sprzętu ,te są nieporównywalnie wysokie w wędkarstwie muchowym ale i to ,że elity to zawsze mniejszość i nie można zadowalać kilku ludzi za cenę kilku tysięcy . Osobiście znam tylko jednego wędkarza muchowego taki jest profil wędkarski naszych okolic i nie tylko z tego co wiem . pozdrawiam piotr
10.04.2008 17:21
a, może też trochę z lenistwa, bo nie lubię nosić zbyt dużo sprzętu. Muszkarstwo to: jeden kij, jeden kołowrotek, jeden sznur i 20 - 30 muszek, do tego nie więcej jak 10 m żyłki na przypony. Ostatni kij kupiłem z 10 lat temu, kołowrotek jeszcze wcześniej, a sznur ma z 6 lat. Oczywiście można łowić, a właściwie ciągle gonić za nowościami z najwyższej półki, ale to jest niezależne od metody. Koszt dojazdu na ryby zawsze taki sam! Odnośnie rzeczki, jeżeli występują tam warunki dla życia pstrąga, to powinna to być woda "górska", ponieważ w całej Polsce nie ma zbyt dużo wód o odpowiednich parametrach czystości, temperatury i zasobów tlenowych. Sprawa kłusownictwa i wyławiania niewymiarowych ryb to nie tylko "działka" straży, okręgu, działaczy, ale nas wszystkich, tylko trzeba chcieć. W tej chwili Policja reaguje na kazde wezwanie i wystarczy powiadomic ją kilka razy, a zrobią porządek, żeby chociazby miec spokój w tej sprawie. Na całym świecie największe pieniądze robi się na chęci złowienia ryby, a nie na cenie jej kilograma w sklepie. Jeżeli wedkarskie hobby jest zbyt drogie, to można np. zbierać kapsle po piwie.
08.04.2008 20:57
Mieszkam na drugim krańcu Polski, problemy niby podobne, być może z tą rόżnicą, że u nas wędkarzy zainteresowanych pstrągiem jest sporo i jest komu dbać o te rzeki. Bez tego nic się nie zrobi. Ale pstrągarzy zawsze będzie mniej niż spławikowcόw, bo to wąska specjalizacja. Argument ktόrych wędkarzy jest więcej nie może być jednak rozstrzygający. Raczej trzeba pomyśleć jaki rodzaj wędkarstwa bardziej do tych rzek pasuje, bo małe rzeczki mogą być znakomitym łowiskiem pstrągowym lub takim sobie łowiskiem innych ryb, ktόre też tam żyć przecież będą. Tylko że taka gospodarka kosztuje. Jeżeli Wasz Okręg na to stać, to ja bym się na Waszym miejscu tylko cieszył. Pstrągi to naprawdę fascynujące ryby i jak się ktoś takim wędkarstwem zaszczepi, to przepadł, inne ryby i inne wędki przestają istnieć. Pozdrawiam
Andrzej